Nasz Chodziaczek chodzi już w pełni :)))) Nie mogę w to uwierzyć i patrzę z wielką radością codziennie jak widzę Kalinę na własnych nóżkach stąpającą. Nasza dziewczynka w zasadzie w ogóle nie porusza się już na czworakach. Robi się już taka duża :]
Starsze dzieciaki rozjechały się i jesteśmy w domu we trójkę. Jagoda pojechała do swojej przyjaciółeczki i wróci w niedzielę. Szymon dzisiaj rano został wsadzony do "polskiego busa" i sam odbył podróż do Gdańska - z czego jestem bardzo dumna... Moje dziecko się usamodzielnia :)
A więc kilka dni urzęduję tylko z Kalisią. Znowu będzie spokojniej.... planuję zrobić porządki... zobaczymy ile mi z tego się uda zrobić. Codziennie po trochu i powinno się udać....
No i tak mijają mi ostatni dni wakacji...
Nasz Chodziaczek uśmiechnięty :) |
Mój Siostrzeniec rośnie z dnia na dzień :))) |
Moje dzieci rozwijają się kulinarnie. Kilka dni temu Jagoda zrobiła sama obiad. Jej ulubiony zresztą. Pieczone udka kurczaka, ziemniaczki i sałata z jogurtem. Było naprawdę pyszne :)))
Szymon najbardziej lubi robić desery. Któregoś dnia zrobił naleśniki po indyjsku ze smażonymi bananami i czekoladą. Nie powiem - pyszniutkie było :)
... a to wspomnienie ze stadionu w Gdańsku - niesamowite na mnie wrażenie zrobił. Chętnie poszłabym kiedyś na mecz :) |
No i tak spędzamy ostatnie dni lata. Kalinka w misce :) Sama sobie do niej wchodzi i sama z niej wychodzi. Jak widać ulubione zajęcie to picie wody... na szczęście te pudełeczka mają od spodu dziurki, więc za dużo się jej nie napije ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz