wtorek, 31 lipca 2012

galaktycznie

Oto mój wymarzony telefon - Samsung Galaxy SIII .. piękny, duży, nowoczesny, zarąbisty, ze smaczkami że aż nie wiem co.... lubię taki. Jest cudny. Dziś dotykałam go. No cóż, na razie nie na moją kieszeń, ale zimą kończy mi się umowa, to może akurat cena spadnie do moich wymagań? Kto wie :)


A teraz schodzimy na ziemię :)
Wczoraj u Jadzi nocowała jej ukochana koleżneczka. Dziewczyny bardzo się lubią i chyba dobrze im ze sobą, bo mimo tego iż już od roku nie są w tej samej klasie, spotykają się co jakiś czas i myślą o sobie, robią jakieś rysuneczki, prezenciki. Fajnie. Dzisiaj upiekły babeczki :) 





Kalina robi postępy z dnia na dzień. Chodzi sobie ze swoim samochodem, który służy jej za podpórkę, często się puszcza i na przykład bije brawo, albo po prostu sobie stoi. Nie zrobiła jeszcze samodzielnych kroków, ale myślę, że już niedługo zacznie sama chodzić :)
Coraz więcej mówi, oto to co pamiętam: pępek (papa) nie (takie długie zmiękczone przeciągłe), Jagoda (adoda, czasem doda), mama, tata, papa, dziura (dziuła), naśladuje kotka i pieska no i często coś paple.... Uwielbia słuchać muzyki i do niej podskakuje pociesznie. Ze wszystkiego co ma potrafi zrobić telefon - przykłada to sobie do ucha i nawija, często kończąc rozmowę "papa" z akcentem na ostatnią sylabę. Wchodzi na czworakach po schodach na samą górę i potrafi też zejść do połowy - ale potem ma stracha i pędzi z powrotem na górę. Dzisiaj sama weszła na krzesło, które mamy przy stole, a i na stół potrafi sama wejść. Trzeba uważać, żeby nie ściągnęła sobie niczego z blatów...
No i tak się rozwija nasza dziewczyna nie wiedzieć kiedy i jak...... :)
... a ponieżej, Kalina na poważnie....










sobota, 28 lipca 2012

artystycznie i zacisznie

Kolejny upalny dzień. Ponad 30 stopni Celsjusza.... aż żal ściska serce, że nie jest się w Gdańsku..... pewnie non stop siedzielibyśmy na plaży. 
Dzisiaj odkryłam piękne miejsce. Adamowizna, Dworek Chełmońskiego..... normalnie bajkowe miejsce, cisza, spokój, zielono i cudnie..... szkoda, że to niewielki teren. Najsmutniejsze, że jest tam dworek, o który nikt nie dba, w zasadzie historyczne miejsce, bo któryś z Chełmońskich tam mieszkał. Już mi chodzą pomysły co by tam zrobić.... a dzisiaj byliśmy na "Pikniku Artystycznym w Soboty" - ciekawa imprezka, niestety jakoś mało reklamowana. Ludzie dzielą się swoimi pasjami. Moje dzieciaki malowały na szkle, lepiły coś z gliny. Ktoś grał, wystawiał swoje prace, można było napić się herbatki, posłuchać opowiadania... Za tydzień też przyjdziemy - przecież dzieciaki muszą odebrać wypalone prace w glinie... Ciekawe...co będzie w następną sobotę (15.00-18.00)









trzy powyższe zdjęcia zrobione przez Agnieszkę Roszkowską na fb (wydarzenie publiczne: piknik artystyczny w soboty)






Po artystycznych doznaniach czas na odwiedziny u babci i dziadka :)))













piątek, 27 lipca 2012

fajnie było

Ostatnie dni w Gdańsku minęły pod znakiem zwiedzania. Byliśmy w Gdańsku na Gradowej Górze. Super - forty, ścieżka historyczna - wchodzisz do schronów, a tam od razu włącza się nagranie, opowiadają co i jak, film, fajne nagłośnienie, czasem nawet efekty pirotechniczne ;) * w sali gdzie opowiadają jak wynaleziono dynamit.... Polecam, warto pójść... niedaleko centrum nauki gdzie możesz wszystkiego dotknąć i sprawdzić jak powstają różne otaczające nas zjawiska fizyczne. Potem zmysły i sale w której poznajesz jak ucho, oko, dotyk zwodzą nas.... super sprawa....
W poniedziałek dzieciaki z mężkiem popłynęły na Hel. Fajna wycieczka i ciekawe wędrówki na miejscu.
We wtorek wieczorem wyjechaliśmy z Gdańska. Podróż super - Kalinka przespała całą drogę.
A teraz już w domciu. Gorąco - żałuję, że nie możemy tych upałów spędzić nad morzem... ale bym szalała w falach... ech....



Forty na Górze Gradowej











Wycieczka na Hel :)









Wycieczka super, dzieciaki bardzo zadowolone (uwielbiają rodzinne wycieczki z tatą)... a Szymon jak zwykle wygrał Big Milka - ten to ma szczęście... :p

wtorek, 17 lipca 2012

czas leci...

Czas w Gdańsku szybko mija. Teraz nie ma pogody. Raczej chłodno, choć nie strasznie. Dzisiaj byliśmy w AquaParku w Sopocie. Fajna zabawa :) Niebieska zjeżdżalnia z "turbodopalaczem" extra :) Naprawdę dech w piersiach zapiera jak się tam zjeżdża. Fajna adrenalinka ;)
Telewizja gra i różne ciekawe programy są. Między innymi "Rodzinka.pl" - bardzo fajny serialik, w którym można pośmiać się z codziennych sytuacji domowych. Super niania...... to program, który daje mi inspiracje.... dzisiaj wprowadziłam fajny pomysł - zobaczymy czy zadziała. Nie będę opisywać co i jak, bo moje dzieci bardzo się wstydzą tego co zrobiły, a co weszło już im w nawyk...... ale sposób ten sprawia, że wstyd jest na całego jak się zbroi, więc lepiej uważać ;) Mam nadzieję, że to poskutkuje.
No to na razie ;)

czwartek, 12 lipca 2012

lejdis :)

Fajnie mi jest w Gdańsku :) Naprawdę. Zupełne oderwanie się od rzeczywistości, codzienności, problemów itd.... Odpoczynek na maksa. Fajnie mieć dom rodzinny i móc do niego od czasu do czasu wracać. Mama gotuje pyszne zupy - najpyszniejsze na świecie... Dzieciaki się bawią. Kalinka zaklimatyzowała się już na maksa. Uwielbia i babcię i dziadka, nawet od mojego brata nie ucieka :p
We wtorek spotkałam się z laskami z klasy. Ale mi było fajnie :) Nie widziałam się z nimi w sumie od czasu szkoły - 15 lat? Czadzik :) Powiem Wam szczerze, że niewiele się zmieniły. Ciągle laski, ciągle fajne dziewczyny. Fajnie było gadać, o życiu teraz, o życiu kiedyś. Najfajniejsze było to, że każda z nas jak rozmawiała o swoich dzieciach to dzieliła się troskami, uwagami, spostrzeżeniami odnośnie talentu muzycznego i jak naszym dzieciom idzie nauka na istrumentach - część z nas, posłała dzieci do muzycznej szkoły, a jeśli nawet nie to obserwujemy ich talenty muzyczne. To chyba cecha charakterystyczna rodziców muzyków - chodziłyśmy przecież wszystkie do szkoły muzycznej i każda z nas skończyła liceum muzyczne, a niekiedy i wyższą muzyczną.
Dziewczyny miło mi było się z Wami spotkać bardzo! Następnym razem też chcę :) No i niesamowicie czuję się zaszczycona i jest mi naprawdę miło, że czytacie mojego bloga. Fajne babki jesteście i chce mi się z Wami utrzymywać kontakt. Niech Wam się dobrze wiedzie.
Mówię tutaj wszem i wobec, że facebook jest dobrym narzędziem. Gdyby nie fb to nie spotkałabym się z dziewczynami.

Wiem, że mnie moje laski zarąbiecie za to zdjęcie, ale nie mogłam się powstrzymać - wszystkie jesteście naprawdę piękne! Zmontowałam trochę to zdjęcie, no i dosyć kiepsko, ale udało się, że jesteśmy na nim wszystkie :)





LEJDIS :D

Kalinka dobrze się z nami bawiła ;)



Kalinka i ciocia Ewa, która ją zaczarowała :-*


niedziela, 8 lipca 2012

sinice i kule




Rano z Kaliną zaczyna się o 5.30 - niestety :( No, ale na zdjęciu to już 7.30... ;) Kalinka uwielbia babcię i dziadka, zresztą dziadkowie też bardzo lubią Kalincię :)
Dzisiaj udało nam się z Jadzią pojechać do kina. Epoka Lodowcowa 4, a potem na plażę. Niestety okazało się, że nie można było pływać, bo sinice rozprzestrzeniały się w Bałtyku :( Cóż zostało więc wydawanie pieniędzy na rozrywkę. Jadzia swoje kieszonkowe zużyła na ten oto sport.....











Kalinka z babcią i dziadkiem spędziła fajny czas. Przyjechałyśmy, a ona uśmiechnięta od ucha do ucha...