Dzisiaj cieplej.... rzekłabym, że nawet upalnie :) Z nudów i marudzenia Kalinki ruszyliśmy nad Motławę i Stare Miasto.
Po obiedzie przyszła chwila na ochłodzenie. Kalinka uwielbia łazić po dworzu. Nie ma nic lepszego jak łapanie robaczków, skubanie trawki i jedzenie starych pestek od czereśni....
....woda jest przyjemna... wejść czy nie wejść?
idę zobaczyć co tak słychać .....
a za murkiem......
działo się, działo....
Pa pa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz