czwartek, 29 grudnia 2011

wesele co tydzień?

"Życie w każdej kulturze ma dwa aspekty - prywatny i publiczny - życie codzienne i wydarzenia szczególne - wesela, święta, pogrzeby i tradycje. Oba aspekty życia mają swoje własne, właściwe im sposoby wyrażania. Życie codzienne zazwyczaj toczy się w rodzinie - podstawowej komórce każdego społeczeństwa i kultury. Rodzina jest zasadniczo organiczna, nieformalna, połączona więziami i składa się na nią wszystko co wiąże się ze wspólnym życiem.Wesela i inne uroczystości są wydarzeniami szczególnymi, do którym każdy odpowiednio się przygotowuje.Zazwyczaj są bardziej sformalizowane, wymagają przygotowania, a często przybierają bardzo skomplikowany kształt.
Wyobraź sobie, że miałbyś co tydzień brać udział w weselu. Wszystko odbywa się według tego samego schematu. Nawet pan i panna młoda są ci sami; może nawet podają takie same dania. Po kilku tygodniach twój zapał by się wyczerpał.Wiedziałbyś czego się spodziewać i wiedziałbyś dokładnie, co wydarzy się za chwilę. Nadal byłaby to miła uroczystość, piękna tradycja, ale powtarzanie takiej samej uroczystości co tydzień byłoby dziwne.



Nie możemy tego samego robić w kościele. Jezus ukazał nam nie tylko sposób świętowania, ale sposób prowadzenia codziennego życia. Oba aspekty są konieczne, oba są dobre, ale życie codzienne nie przypomina wesela, co potwierdzą wszystkie małżeństwa. Jeśli pozwolimy, żeby kościół przybrał tylko formę odświętną, zaczniemy co tydzień obchodzić wesele, nasze zachowanie szybko oddali się od prawdziwego życia i przestanie mieć sens dla zwyczajnych ludzi. Stanie się cotygodniowym, sztucznym przedstawieniem. Jeśli kościół jest przekazanym nam od Boga sposobem prowadzenia wspólnotowego życia, a życie toczy się w podstawowej komórce społecznej - w domu, to nie ma dla kościoła bardziej odpowiedniej formy, niż kościół domowy, właśnie w zwyczajnym domu umiejscowiony. Kościół domowy nie jest jednym ze sposobów wyrażania społeczności, ale jednym z Bożych środków tworzenia społeczności."
.... cytaty z książki, którą napisał pan od "Królików i słoni" - pamiętacie ten filmik? Polecam książkę Wolfganga Simsona "Domy, które zmieniają świat" - jestem na 48 str....

Co o tym sądzicie? Oczywiście kościół domowy nie oznacza przekalkowania nabożeństwa z dużego kościoła do domu.... tu chodzi o coś innego... jeszcze jeden cytat: "Każde zebranie rodzinne ukazuje nam jak można mieć społeczność bez szczególnej potrzeby struktury.Rodziny radzą sobie całkiem dobrze bez mistrza ceremonii, słowa wstępu, specjalnej pieśni, kazania w wykonaniu ojca i dziękczynienia ze strony matki. Takie rzeczy mają miejsce na weselach i w czasie innych świąt, ale nie w codziennym życiu. Kościół natomiast nie jest sztucznym przedstawieniem, jest czymś codziennym, ponieważ jest sposobem na życie."
I co wy na to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz