wtorek, 29 listopada 2011

Jego porządeczek :)

Udało mi się dziś wstać wcześnie. Fajnie, bo byliśmy gotowi na czas i chłopaki zdążyli na zbiórkę przed wyjazdem na basen - muszą być w szkole o 7.40. Człowiek jedzie do szkoły, a słońce co dopiero wstało.... wraca ze szkoły - już ciemno... ech zima....
Wczoraj były buty w moim przedpokoju :) Co to znaczy? Kościół był - tak....
....Zwykle musimy mieć przygotowane wszystko na wspólnym spotkaniu z Bogiem od A do Z. Myślę, że gdy tak mocno trzymamy się planu, to gubimy gdzieś Boga. Bo gdzież Jego plan? Jego miejsce, Jego działanie? Przecież On jest suwerenny i wie co chce robić. Słyszałam kiedyś gdzieś o kimś kto był tak przyzwyczajony do grafiku nabo i do godziny rozpoczęcia, że gdy ludzie zmienili godzinę nabo, żeby było łatwiej dojechać innym, to on nadal przychodził na poprzednią godzinę - odliczał czas i wychodził zanim się skończyło, bo przecież kiedyś kończyło się wcześniej..... Wiem, wiem, to już przykład przegięcia.... ale czasem przeginamy... nawet o tym nie wiedząc.
Ostatnio w sobotę przyszliśmy na nabo nie wiedząc co będziemy robić. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy duuużo modlitwy i z takim nastawieniem przyszliśmy. Rano mój mąż otworzył Biblię na księdze Izajasza, 58 rozdziale... i aż stwierdził....."no, nie, ja nie wierzę, że Pan Bóg daje odpowiedzi tak zaraz jak się otworzy Biblię gdziekolwiek".... ale Pan Bóg tak zrobił :) Dotknął mojego męża tym co było napisane na temat postu. Potem studiowaliśmy to na nabo - Duch Święty dotykał ludzi.... zresztą robił to do wczoraj nawet, bo wczoraj na spotkaniu podzieliliśmy się tym z innymi osobami i one też miały o czym myśleć.... Duch Święty pobudził ludzi do różnych decyzji, do działań.....
Wczoraj też nie było planu na spotkaniu... a Duch Boży poruszał serca i zajmował się tym co chciał.
Zwykle wszystko lubimy mieć zaplanowane. Dajmy Bogu miejsce na Jego plany w naszym życiu, Jego plany podczas modlitwy, Jego plany podczas nabo.... Często Duch Święty planuje już w tygodniu co będziemy robić na nabo i tym nas porusza.... Warto się przygotować do studium, szukać..... ale chyba nie to jest problemem.... i nie grozi nam brak przygotowywania programu nabożeństwa. Zbyt mało szukamy Boga tam gdzie jest, zbyt mało dajemy Jemu planować, prowadzić nabo, prowadzić modlitwę.... Warto zacząć wspólną modlitwę bez intencji.... wtedy Bóg daje na serce intencje i niezwykłe rzeczy się dzieją....
Bóg jest Bogiem porządku. Ale nie naszego. Bóg ma swój porządek. Spróbujmy Go posłuchać i iść za NIM. Może czasem warto nic nie przygotować i pytać Boga, czekać na Jego działanie w modlitwie, ciszy... słuchać....



4 komentarze:

  1. haha! Mi się bardzo podobało jak wczoraj zapytałaś "co robimy w sobotę na nabo?" i wszyscy z taka miną oczywistości - no nie wiadomo :) to było super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no fajne.... :)) Pan Bóg koi moje zapobiegawcze trzęsienie w tej kwestii... miłe to :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bo Bóg nie jest Bogiem nieporządku, ale pokoju (1 Kor. 14,33) - te słowa faktycznie Paweł pisze do zboru w kontekście nabożeństwa, ale nie po to, by ich spotkania z Bogiem były od A do Z zaplanowane, tylko po to, by nie robili na nich zamieszania (a z tego samego do nich listu widać, że mieli tam... tendencje do tego)

    OdpowiedzUsuń
  4. masz rację :) Niestety często wykorzystuje się ten tekst do tego, że na nabo ma być wszystko od A do Z, albo w innych kwestiach, kiedy potrzebujemy podpórki, by był porządek i już :)

    OdpowiedzUsuń