Potem obiad i goście. Rozmowy przy stole o sobie, Bogu, o frustracjach, lękach, radościach. O radościach dużych i małych. O radościach związanych z rzeczami prostymi i o radościach niesamowitych - wreszcie osoba, która uważała się za niewierzącą zaczyna ciągnąć w stronę Boga, dostała Biblię i czyta jak szalona!!!
Spacer, rozmowy, rozmowy, gdzieś wplótł się Craig Groeshell z kościoła on-line z kazaniem na temat bycia dziwnym w Boży sposób - polecam.
Potem znowu rozmowy, wspólny stół. Bóg działał, naprawdę. Jestem zbudowana i z powerem by być przy Bogu więcej i więcej.... Mówię Wam, gdzie dwóch lub trzech spotyka się w imię Jego tam On jest pośród nich.... Boża miłość się wylewa....
Muszę powiedzieć, że bardzo dużo tracicie jeśli jedyną formą chrześcijaństwa jest spotykanie się na dużych, formalnych nabożeństwach, gdzie jesteście anonimowi, a potem idziecie do domu - i to wszystko. Mamy nie opuszczać spotkań społecznych. Bóg objawia się wśród ludzi, w kontaktach międzyludzkich, w przyjaźni, we wzajemnym usługiwaniu sobie, podczas wspólnych posiłków i rozmów. Nie zaniedbujcie tego, rozmawiajcie z ludźmi, przebywajcie razem nie tylko w murach kościoła, nie tylko podczas ustalonego porządku nabożeństwa. To ograbia z życia, z autentyczności, z poznania prawdziwych problemów, z modlitwy za siebie nawzajem.... tak naprawdę zostaje bardzo mało, niewiele.... nic...
Jesteśmy Świątynią Bożą i Duch Święty mieszka w nas. Tam gdzie jesteśmy - tam tworzymy kościół.... Jeśli Boży Duch mieszka w nas to rozlewa się wokół..... Chwała Bogu, że jest wśród nas. Oby codziennie i wszędzie gdzie jesteśmy....
Fajnie Aga! Spijasz esencję życia, tak trzymać!
OdpowiedzUsuńPrawda, ze to niezwykle budujace i posilajace moc wielbic Pana, poprostu byc z nim , rozmawiac o nim nie tylko w Sabat, nie tylko w koscielnych lawkach???? Nabieramy wtedy wiecej zapalu, wiecej ochoty by bylo tak czesciej zamiast czekajac na jakies wielkie kazanie i czy nabozenstwo w nastepna sobote......Pan Bog dal nam dzien dzisiejszy , nie jutro.....
OdpowiedzUsuń