środa, 13 kwietnia 2011

Moc w przeciwstawianiu się zniechęceniu

Dizisaj ranek był całkiem przyjemny, oprócz kawałka, w którym dzieci wychodziły już do szkoły i Jagoda zaczęła latać do góry, do swojego pokoju, bo co chwilę czegoś zapominała... no i robiło się późno. Wkurzające są takie sytuacje i zrobiła się mała awanturka. No wiecie, człowiek zaczyna używać różnych niepotrzebnych słów, ton głosu się zmienia, dziecko płacze.... ja mam wtedy dość....
....no i rano miałam dość.... Myślę sobie - pies to wszystko trącał!!! Nie chciało mi się nawet buzi otworzyć do Boga - nie tak miał wyglądać ranek :/ Byłam zła na siebie, na Piotrka...
Ale coś mi przypomniało (chyba skojarzyłam z książki Hohnbergera), że powinnam spędzić czas z Bogiem. Usiadłam na kanapie i otworzyłam komputer. Wcale mi się za bardzo nie chciało, ale napisałam maila...
"Czasem tak jest, że rano się człowiek wkurzy i wszystko co związane z Bogiem ma głęboko.... bo sobie myśli “a co tam... nic nie wychodzi, mam to gdzieś”. Ale ja mówię NIE zniechęceniu!!! NIE NIE NIE! Bóg jest i nadal chce uczyć nas "jazdy na rowerze". Kto nie próbuje - tego nie dotyczą porażki.... On podnosi.
Uczę poddawać swoje ja JEMU – nasza natura się wkurza, robimy nie to co chcemy, ale to co ciało podpowiada. Gdy to sobie uświadomisz wracaj do łaski, do NIEGO i mów: “Wypełnij mnie i działaj. Oddaję Ci znowu swoje ja, zabieraj je i dawaj nowe życie – codziennie."
Pielęgnujmy Jego obecność... to nie są bujdy!!! To działa! Niech szatan Ci nie miesza i demaskuj jego kłamstwa sprzeciwiaj mu się tym co wiesz i co słyszałeś od NIEGO – ... Nasza wiara nie opiera się na uczuciach tylko na tym czego nie widzimy, co Bóg powiedział w swoimm Słowie. A ON powiedział: “Teraz idź!...”
To co pisałam, było sprzeciewieniem się temu co czułam. I wiecie, nie wiem jak tę osobę do której pisałam, ale mnie to wzmocniło. Bóg podniósł mnie i dał mi świeżość i chęć do szukania go dalej....
Wiem, że to była szatańska próba zdołowania, nacisk, by wszystko rzucić. Przeciwstawiaj się złu i zwyciężaj je dobrem - to takie nowe znaczenie tego tekstu dla mnie. Kłamstwo szatana zniszczyć Bożym słowem i tym co wiemy ze Słowa Bożego, z Jego Słowa do nas!
"Będę Tobie śpiewał całym sercem
Pokłon oddam wobec Twych aniołów
Wywyższam imię Twe
Dziękować Tobie chcę.
Ufa Tobie każdy kto zna Ciebie
Nie opuszczasz tych co Cię szukają
Ucieczką jesteś TY, dajesz schronienie mi
Będę Tobie śpiewał
Chwałę CI oddawał
Będę Ci dziękował
O Panie mój
Nieskończona wierność
Niepojęta łaska
Niezmierzone dobro
To Pan, mój Bóg!
Pan naprawdę swięty jest i wzniosły
Patrzy On łaskawie na pokornych
pysznymi brzydzi się
z daleka widzi grzech
Kiedy oddam Panu me zwątpienia
Sam wszystkiego za mnie wnet dokona
wyciągnie rękę swą
pokaże swoją dłoń"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz