środa, 24 sierpnia 2011

I smile :)))))))



Dzisiaj dostałam paczkę.... z ciuszkami dla Kalinki. Piękne sukieneczki, spodeneczki, czapeczki, sweterki.... :) Od znajomej z dawnych czasów..... Aga, kiedy to było?? ;o)
W paczce był list.... Okazało się, że Pan Bóg poprzez to, co pisałam na blogu pomagał jej w trudnych chwilach. W dodatku przez nasze zetknięcie z simple church i tym co mój Piotrek pisał na swojej stronie dało jej odpowiedzi na pytania, na które długo ich nie znajdowała.... Teraz razem z mężem próbują tego wszystkiego....
Jestem w szoku, jak Bóg działa! Jestem szczęśliwa, że ostatnio dowiaduję się, że moi starzy znajomi szukają na maxa Boga i idą za tym, co im pokazuje. To jest cuuuuuuudne!!!!!!
Bardzo dziękuję za ubranka.... ostatnio marzyłam o tym, by Kalince kupić jakieś piękne ciuszki (wiecie, jak fajnie jest ubierać dziewczynki) no i proszę.... dostałam taki piękny prezencik....
Chciałam powiedzieć, że ubranka akurat będą dobre na jesień, a jedynie czapeczka, która jest na zdjęciu jest ciut mała...
Normalnie się poryczałam prawie..... BÓG jest naprawdę taki dobry...
.... I coraz bardziej jestem pewna, że to właśnie BÓG pokazuje nam drogę... pokazuje jaki powinien być kościół. I ja nie pójdę gdzie indziej. Nie, nie nie!!!!!!
Uwielbiam widzieć BOŻE CUDA!!!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz