środa, 24 sierpnia 2011

Kalina, Jagoda i Facebook

stało się..... aktywowałam dawno nieużywane konto na facebooku.....
...no i właśnie mija północ.... siedziałam tam więcej niż godzinę...  no ale jak zajarzę co tam się klika i co się robi, gdzie patrzy i jak wstawia to co chcę... to pewnie pójdzie szybciej...
No nic. Jakoś będzie.... ;)

Kalinka miała dziś usg bioder i wszystko jest w najlepszym porządusiu. Cieszę się :)
Moja córcia jest piękna i kochana. Strasznie cieszę się, że się urodziła.



Moja Jagoda też jest piękna i cieszę się, że przyszła dziś do mnie wieczorem porozmawiać. Czasem jak tak dłużej z nią pogadam, to coraz więcej rzeczy mi mówi, coraz bardziej się odkrywa, coraz więcej się o niej dowiaduję. Wtedy gdy zaczyna mi się zwierzać dziękuję sobie w głowie, że nie wygnałam jej do łóżka.... cenne są te chwile ponad wszystko. Kocham ją i wiem, że jest mądrą, delikatną, dobrą, niesamolubną, ceniącą prawdę i sprawiedliwość osóbką. Kiedyś będzie z niej wspaniała kobieta. Tylko ja muszę ją słuchać i gadać z nią... gadać i gadać i przytulać i przytulać... ach... jak często jesteśmy wygodni i chcemy mieć święty spokój....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz