czwartek, 1 września 2011

rozpoczął się szkolny rok

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego nastąpiło... trwało długo, bo Szymon i Jagoda mieli je osobno, a iść do domu pomiędzy jednym a drugim nie było warto.... Uroczystość trochę poważna, trochę śmieszna.... Jeśli chodzi o nowe klasy dla moich dzieci - pierwsze wrażenie może być...
Jagoda jutro na 11.35 do 16.00, a Szymon na 8.00 do 15.00 - będzie miał męczący dzień i w dodatku jeszcze godzinkę poczeka na Jagodę. Odbiorę ich razem. Jakoś będzie. Jadzia w poniedziałek na 8.00 do 11.35 - ale jest happy :)
..a Szymon ma w klasie dziewczynkę o tym samym nazwisku co my :)
Dobrze, że wypłata na moim koncie, to kupimy dziś buty do szkoły, może podręczniki...
Zobaczymy jak będzie.
O 16.00 rozpoczęcie w szkole muzycznej...
...no i zacznie się. Ciekawe jak bardzo rozjechane plany będą miały nasze dzieci, czy czasem wyjdzie im wspólna godzina? No i jak ustawimy szkołę muzyczną?
Ojojoj - rok szkolny się rozpoczął... Pewnie będziemy z Kalinką jeździć tam i spowrotem - dobrze, że mam wolne od szkoły. Zobaczyła w szkole znajomych z muzycznej - może uda się podwozić kogoś i by nasze dzieci też były zabierane...
... chwilkę odpoczniemy, zjemy zupę pomidorową z makaronem i do sklepu po buty, książki i żarcie.....

Kalinkę nie za bardzo interesowały przemówienia. Spała...


...albo oglądała boisko szkolne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz