niedziela, 5 czerwca 2011

coraz bliżej wakacje :)

Ten rok szkolny minął mi baaardzo szybko - pod znakiem ciąży :) Nie mogę uwierzyć, że za 3 tygodnie są wakacje.
Dzieciaki już zmęczone szkołą. Właściwie dwoma szkołami. Jagoda ma w poniedziałek egzamin z fortepianu. Trochę ma tremę, ale ładnie gra. Przede wszystkim to fajnie, że jutro będzie już po. Szymon ma za tydzień we wtorek egzamin z wiolonczeli. Udało mu się z terminami, bo egzamin ma we wtorek, a zaraz w środę o 7 rano wyjeżdża na zieloną szkołę. Jadźka wyjeżdża w poniedziałek przyszły, także też będzie miała z głowy już muzyczną. Fajnie :)
Dzisiaj wyjeżdża moja mama. Skończy się czas pierogów, zup i ziemniaczanych kluch z pieczarkami mmm.... i trzeba będzie samemu gotować... Fajnie, że mama była u mnie. Dobrze było mieć pomoc na co dzień. Poodpoczywać.



Moje dzieci w ostatnią niedzielę zapragnęły zarobić na swoje dodatkowe kieszonkowe i wzięły się do roboty. Jagoda wyczyściła mój samochód, a Szymon zabrał się za strzyżenie trawy przy płocie. Napracowali się nieźle... ale zapłatę otrzymali :D






Kalinka śpi. W nocy budzi się dwa do trzech razy więc jest spoko i nawet można się wyspać. Jest tak gorąco na dworzu, że nie wiem jak ją ubierać. Ma dopiero niecały tydzień i nie wiem... wczoraj wyszłam z nią na dwór na spacer - też bez przekonania. Z jednej strony otwieram okna, z drugiej boję się o przeciąg... Dzisiaj trochę z noska jej wyleciało glutków... niedużo i w zasadzie raz, więc mam nadzieję, że to nie katar... no chyba nie... W ogóle odczuwam hormony, które mi mówią, że mam Kalinę bronić jak dzika lwica przed wszystkim. Kurcze, nawet czasem boję się jak mój mąż nosi ją na "tygryska" - to firmowy sposób noszenia mojego męża. Nosił tak Szymona i Jagę i bardzo to lubili. Zresztą Kalinka też to lubi. Tylko, że ja czasami boję się, że ona spadnie.... :(
..... chyba muszę się przespać....

1 komentarz:

  1. Aga to zasluga uplywajacego czasu i naszej dojrzalosci:) znam to. oj jak dobrze!! sciskam:) asia

    OdpowiedzUsuń