niedziela, 5 czerwca 2011

laptop na brzuchu

Fajnie tak móc położyć sobie laptopa na brzuchu... i nic nie przeszkadza....

... Najgorzej jak sam nie wiesz jak masz postąpić i masz doradców. Jeden mówi, że "ojojoj dziecko zmarznie, musi być cieplej ubrane, bo jest malutkie", a drugi, że "warto ją rozebrać w krótki rękawek i same skarpetki, bo jest strasznie gorąco"  - no i człowieku myśl.... A jak jeszcze sam nie wiesz i jesteś niepewny to weź i zdecyduj....
.... ale w końcu zdecydowałam się przebrać Kalinkę w strój letni :) I dobrze zrobiłam. W pokoju, w którym spała było tak duszno, że gdbyby była w pajacyku z długimi rękawami, to by chyba była cała mokra z gorąca....
.... a spała od 13.00 do 17.30... to był rekord...



No i zaczynam samodzielny tydzień. Dzieciaki do szkoły, Piotrek do pracy. A ja z Kaliną w domciu. Będzie dobrze, wiem to!

Jutro Jagoda ma o 15.00 egzamin z fortepianu. Trzymajcie za nią kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz