niedziela, 19 lutego 2012

niejadek












sukienka, która od długiego czasu mi się podobała i raz niechcący odkryłam, że jest już dobra  (na metce było napisane, że na rok czasu...)








Kalinka ostatnio przechodzi zmiany żywieniowe. Przez to, że była chora kilka dni nie jadła nic w zasadzie prócz mleczka z piersi. Kiedy zaczęła już jeść to zjadała kilka łyżeczek kaszki i odpychała jedzenie. Bardzo często zdarzało się też, że nawet nie spróbowała, a od razu machała rękami na znak protestu. W końcu bez pomysłu dałam jej kawałek chleba. Żebyście widzieli jak z radością i mlaskaniem go spałaszowała! Hmm... następnego dnia zjadła makaron, poza tym smakował jej ryż z jabłkami i z bananami. Ale niestety problem nie jest jeszcze rozwiązany, bo Kaliś ma swoje zdanie i raczej odmawia spożywania posiłku, albo zje troszeczkę. Ciekawe co w końcu jej podpasuje i jak teraz będzie jadła.






Tu widać protest Kalinki na proponowaną przeze mnie łyżeczkę z obiadkiem ;)




2 komentarze:

  1. jako doświadczona matka ;P sugeruję, żebyś jej już nie miksowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to powiem Ci ku Twojemu zaskoczeniu, że były to obiadek pt.: ziemniaczki, kabaczki, kurczaczek i pomidorki - wszystko grudkowate... :) Wiem wiem, próbujemy jej dawać więcej rzeczy po prostu w kawałkach :) :* (To mięsko to przypadek, bo dostałam taki słoiczek - ale nie chciała)

    OdpowiedzUsuń