Dałam jej ibuprofen - zaraz inne dziecko. Uśmiechnięte, z figlarnym uśmieszkiem zachęcającym do zabawy :)
Dzień dzisiaj śpiący. Ja już nie mogę, chyba się zaraz kimnę... może uda mi się trochę pospać póki Kalinka śpi...
Wczoraj były walentynki.... całkiem miły dzień się okazał :) Oprócz innych miłych niespodzianek i słów dostałam prezent od Szymona, który dając mi go powiedział: "To dla Ciebie, należy Ci się!"
walentynkowy prezent od Szymona :) |
brązowy sweterek w końcu dobry - czekałam na niego od urodzenia Kalinki :) dobrze, że nie przegapiłam :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz