czwartek, 2 lutego 2012

zima zła

Co za dzień! Mróz na całego. Samochody nie chcą się dać uruchomić, Kaliny drzemka poranna trwa 25 minut..... Dopiero teraz zasnęła - mam nadzieję, że choć na godzinkę. W końcu mogę sobie spokojnie usiąść choć na chwilkę, bo potem już do końca dnia będzie ganianka: sprawy do załatwienia w urzędach, bankach, zabrać dzieci z muzycznej.... jeszcze prasowanie czeka. A potem już wieczór, kolacja, obiad na jutro zrobić... I dlaczego zawsze tak jest, że dziecko sąsiadów śpi od 10.00 do 13.00, a własne dziecko od 10.00 do 10.30?!?! Ktoś mi odpowie na to pytanie?
.... no cóż... takie życie ;)
Chyba od dłuższego czasu pierwszy raz spałam tej nocy do 2.30 bez przerwy.... Kalinka wcześniej nie budziła się. Fajnie. Dziecko się przyzwyczaja do niejedzenia w nocy. Oby tak dalej.

Dziś strój sportowy - bluza, która dobra jest jeszcze, spodnie, o których istnieniu nie pamiętałam też są dobre - akurat na teraz :) Trzeba się ciepło ubierać, bo zimno... brrrrr...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz