niedziela, 10 lipca 2011

Mendelssohn i bezalkoholowe

Dzisiaj był wielki dzień moich znajomych - Kasi i Maćka - ślub :) Uroczystość jak zwykle urzekająca. Kasia piękna, Maciek wzruszony... fajnie jest przeżywać ślub swoich bliskich znajomych... z Maćkiem graliśmy razem w Via Fides... tyle razem przeżyliśmy fajnych chwil... Zaśpiewaliśmy dzisiaj z VF ...dobrze nam się razem śpiewa...
No nic... trwa kazanie, aż tu nagle wyłączyli prąd... Wszystko fajnie, ale mikrofony na prąd, Yamaha na -prąd... Na szczęście było też pianino - trochę rozstrojone... zaśpiewaliśmy przy rozstrojonym - nie było tak źle... Najlepsze jednak na koniec - Mendelssohn na wyjście też miał być z cd.... No i trochę poruszenia było... no bo co teraz?... i tutaj muszę się pochwalić - uratowałam uroczystość i zagrałam Marsza Weselnego na rozstrojonym pianinie :o] :o] Młodzi wyszli i uroczystość się zakończyła :o) Będą mieli co wspominać - i ja też...
Potem wesele. Na stole pyszności, a między innymi wielki sandacz - ryba, którą Maciek na ślubie naszych znajomych pomylił z piersią z kurczaka - dużo było wtedy śmiechu i stało się to anegdotką. Maciek nie mógł odpuścić i sandacz znalazł się w jego ślubnym menu :o)
Najlepszym napojem okazało się wino bezalkoholowe, które było obecne na każdym stole - białe, czerwone, musujące.... Pyszne. Wina bezalkoholowe podbijają rynek, a sprowadza je nasz znajomy... ja je uwielbiam http://www.winakarola.pl/
Na parkiecie nie obyło się bez YMCA, Prawy do lewego, lewy do prawego KAYAH i oczywiście ROCK DJ, który jest stałym punktem programu, a do którego nasi chłopcy z zespołu wymyślili układ, który jest tak efektowny, a zarazem tak prosty, że każdy może go tańczyć - uwielbiam to :) razem z córcią świetnie się bawiłyśmy...
... teraz już miło leżeć w łóżeczku i to wszystko wspominać...

Kasiu i Maćku - oby blisko siebie i Boga!



Jasio - synek moich przyjaciół - przy lampce bezalkoholowego...



2 komentarze:

  1. Ag.... to nie był sandacz :P:P a łosoś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. niebieska esencja10 sierpnia 2011 08:25

    Maciek mówił, że to był sandacz! To jak było w końcu?

    OdpowiedzUsuń